Kamil Kowal lekarz 10 stycznia 2019. Kapoplastyka, czyli endoproteza powierzchowna, to rodzaj operacji biodra pozwalający na wszczepienie protezy stawu w części zmienionej przez chorobę zwyrodnieniową. W porównaniu z endoprotezą klasyczną wymiana stawu biodrowego tą metodą jest mało inwazyjna, a pacjenci szybciej wracają do
Używanie przemocy wobec słabszych to przejaw instynktu pierwotnego, charakterystycznego dla całej przyrody, której częścią jest również człowiek. Krzywdzenie dzieci jest formą tego instynktu, a problem jest tak stary jak ludzkość. Termin "dziecko krzywdzone" czy "dziecko maltretowane" (z ang. child abuse and neglect) jest stosunkowo nowy, wprowadzony dopiero w latach 60. ubiegłego wieku przez amerykańskiego pediatrę H. Kempego. Nastąpiło to w sto lat po opublikowanej przez profesora A. Tardieu pracy z zakresu medycyny sądowej dotyczącej skutków maltretowania dzieci. Zamierzona szkoda Według klasyfikacji ICD-10 zespoły maltretowania umieszczone są pod symbolem T74. Nie istnieje jedna, ogólnie przyjęta definicja zespołu dziecka krzywdzonego. Najtrafniej charakteryzuje zagadnienie lapidarne sformułowanie, iż jest to: "wyrządzanie krzywdy nie przez przypadek". Istnieje wiele form maltretowania dzieci, jak również szczególne postacie zespołu dziecka maltretowanego. Przemoc fizyczna - to każde nieprzypadkowe bicie, potrząsanie, oparzenia, zadzierzgnięcie, topienie, duszenie, które prowadzi do zranienia. Znęcanie się emocjonalne i psychiczne - to stałe upokarzanie, zwracanie uwagi, odrzucanie, terroryzowanie, straszenie, izolacja od rówieśników i członków rodziny, przekupstwo, obojętność. Ta forma krzywdzenia jest najczęściej fragmentem innego zespołu i dotyczy ok. 10 proc. wszystkich krzywdzonych dzieci. Jest ściśle związana z sytuacją socjoekonomiczną rodziny, a liczba dzieci krzywdzonych emocjonalnie jest większa w rodzinach biednych. Wykorzystywanie seksualne dziecka to wg WHO: włączanie dziecka w aktywność seksualną, której nie jest ono w stanie w pełni zrozumieć i udzielić na nią świadomej zgody i/lub na którą jest dojrzałe rozwojowo i nie może zgodzić się w ważny prawnie sposób i/lub która jest niezgodna z normami prawnymi lub obyczajowymi danego społeczeństwa. Z wykorzystywaniem seksualnym mamy do czynienia, gdy taka aktywność wystąpi pomiędzy dzieckiem a dorosłym lub dzieckiem a innym dzieckiem, jeśli te osoby ze względu na wiek bądź stopień rozwoju pozostają w relacji opieki, zależności, władzy. Celem wykorzystywania seksualnego jest zaspokojenie potrzeb innej osoby. Aktywność taka może dotyczyć: - namawiania lub zmuszania dziecka do angażowania się w prawnie zabronione czynności seksualne; - wykorzystywania dziecka do prostytucji lub innych prawnie zakazanych praktyk o charakterze seksualnym; - wykorzystywania dziecka do produkcji materiałów lub przedstawień o charakterze pornograficznym. Specjaliści zajmujący się tym trudnym zagadnieniem wymieniają jeszcze szczególne formy wykorzystywania seksualnego dzieci: ekshibicjonizm, dotykanie, podglądanie, zachęcanie do czynności seksualnych lub mówienia o seksie. W zależności od źródła i sposobu pozyskiwania danych częstość wykorzystywania seksualnego szacuje się na 7-30 proc. dla dziewcząt i 3-29 proc. dla chłopców. Zaniedbywanie dzieci to brak zabezpieczenia podstawowych potrzeb (jedzenie, ubranie, leczenie, opieka, nadzór). Według szacunków, aż 25 proc. dzieci jest zaniedbywanych, a wśród krzywdzonych 50 proc. Nas to nie dotyczy? Skoro problem dziecka maltretowanego jest tak stary jak ludzkość, a w medycynie wydaje się zupełnie nowy, to jaka jest jego skala i świadomość społeczna na ten temat? Dane epidemiologiczne są skąpe i bardzo różne. W większości krajów problem dotyczy 1-2 proc. dzieci, a śmiertelność wynosi 6-7 zgonów na 100 000 żywych urodzeń. Szacuje się, że w USA umiera rocznie ponad 4000 dzieci, natomiast w Polsce zespół dziecka maltretowanego wg ICD-10 rozpoznaje się tylko w 200 przypadkach rocznie (!), podczas gdy statystyki policyjne rejestrują ok. 60 000 sprawców użycia przemocy w rodzinie. Aby mówić o zespole dziecka maltretowanego, rozpoznawać przypadki, leczyć je, a przede wszystkim zapobiegać im, należy uświadomić sobie, że problem istnieje w każdym społeczeństwie. Ankieta uliczna przeprowadzona w USA ujawnia że 97 proc. pytanych ludzi odpowiedziało, iż zna problem. Taka sama ankieta przeprowadzona w Polsce to mniej niż 50 proc. odpowiedzi świadczących o znajomości zagadnienia zespołu dziecka krzywdzonego. W naszym ustawodawstwie każdy obywatel ma obowiązek społeczny powiadomienia prokuratury lub policji o fakcie krzywdzenia dzieci, natomiast lekarz pełniący funkcję publiczną ma obowiązek prawny. Przy zgłaszaniu faktu maltretowania dziecka musimy pokonać pokutujące w naszej mentalności fałszywe poglądy, takie jak: rodzic nie chce skrzywdzić dziecka; dzieci łatwo nabawiają się siniaków; dzieci upadają i łamią kości; dziecko krzywdzone zawsze woła o pomoc; nie donosić, bo można odpowiadać za pomówienie. Jak rozpoznać zespół dziecka maltretowanego? Wywiad Zwracamy uwagę na rozbieżność motywu konsultacji w stosunku do stanu klinicznego dziecka, np. dziecko wymiotuje, a rodzice podają, że "pewnie mu coś zaszkodziło". W badaniu natomiast stwierdzamy, że jest to niemowlę z objawami ciasnoty śródczaszkowej i zaburzeniami świadomości, np. wskutek nieprzypadkowego krwawienia do Bardzo istotny jest również czas, jaki upłynął od początku zdarzenia i zgłoszenia do lekarza - w zespole dziecka maltretowanego najczęściej jest on długi. Analizujemy okoliczności urazu, oceniając, czy rozwój psychofizyczny dziecka pozwala na wykonanie czynności, którą mu się przypisuje? Na przykład: noworodek spadł ze stołu, bo przewrócił się na brzuszek lub: dziecko, które nie chodzi jeszcze samodzielnie, weszło do gorącej wody. Rozmawiając z rodzicami dziecka maltretowanego dowiadujemy się, że było ono wielokrotnie hospitalizowane i to najczęściej w różnych szpitalach, rodzeństwo również ulegało wypadkom, zaś rodzina izolowana jest społecznie i obwinia wszystkich praktycznie o wszystko. Możemy zauważyć nieprawidłowy afekt rodziców, niewłaściwe relacje między małżonkami, objawy nadużywania alkoholu lub ślady przemocy wobec innych członków rodziny. Niebagatelna jest również analiza liczby ciąż w stosunku do żyjących dzieci. Ocena wyglądu i zachowania dziecka Skóra: oceniamy zabarwienie, blizny, wykwity, siniaki, ich lokalizację, kolor(y), wielkość, symetrię, kształt. Jeżeli to możliwe, wykonujemy dokumentację fotograficzną, jeśli nie - opisujemy bardzo dokładnie. Kolor siniaków ma kapitalne znaczenie dla określenia czasu ich powstania (niebieski na początku, a zielono-żółty ok. 7-10 doby). Zmiany na plecach, pośladkach, łydkach, symetryczne, często o geometrycznych kształtach nasuwają zawsze podejrzenie urazów nieprzypadkowych, czasem noszą nawet kontur przedmiotu, którym zostały zadane. Oparzenia: symetryczne typu "rękawiczki" czy "skarpetki" zawsze są wynikiem umyślnego zanurzenia w gorącej wodzie, bowiem dziecko samo oparzy tylko jedną kończynę, a ból ostrzeże go przed zanurzeniem drugiej. 75 proc. oparzeń nieprzypadkowych to oparzenia gorącymi płynami. Charakterystyczny kształt mają celowe oparzenia papierosem, urządzeniami elektrycznymi, a ich lokalizacja (głównie z tyłu) przeczy, aby dziecko oparzyło się samo. Jedna uwaga: zanim będziemy podejrzewać rodziców lub opiekunów dziecka o urazy nieprzypadkowe, musimy wykluczyć choroby, których obraz kliniczny może być podobny. Są to: zespół Ehlers-Danlos, małopłytkowość, fotodermatozy, acrodermatitis enteropatica, osutki polekowe, lichen sclerosis, pemfigoid, pęcherzyca, herpes, guzy tkanki chłonnej, plamy barwnikowe. Kości: nieprzypadkowe złamania to ok. 50 proc. wśród objawów maltretowanego dziecka. 80 proc. dotyczy dzieci poniżej 3 roku życia. Odwracając zagadnienie, 80-90 proc. złamań u dzieci do 2 roku życia to złamania nieprzypadkowe. Należy tu przytoczyć historyczną już pracę J. Caffeya pt."Liczne złamania kości długich u niemowląt z chronicznymi krwiakami podoponowymi", dzięki której do terminologii medycznej weszło określenie "zespół Caffeya". Praca wykazała nieprzypadkowy charakter zdawałoby się odległych urazów. Cechy charakterystyczne nasuwające podejrzenie złamań nieprzypadkowych: - złamania obustronne, na różnych poziomach, w ?różnym wieku" (tzn. świeże, w trakcie zrastania, zrośnięte), nieadekwatne do urazu; - złamania trzonów kręgów, mostka, tylnych żeber (nie łamią się nigdy podczas reanimacji!); - złamania kości czaszki (80 proc. złamań u dzieci poniżej 1 roku życia to urazy nieprzypadkowe); - obojczyk (powyżej 11 dnia życia); - palce w części dystalnej; - kość piszczelowa i udowa u niemowlęcia; - kość ramienna poniżej 3 roku życia. Najsłabszą częścią kości jest granica nasady z przynasadą, stąd przy pociąganiu, skręcaniu czy potrząsaniu urazy dotyczą tej okolicy. Przy podejrzeniu urazów nieprzypadkowych istnieje konieczność wykonania RTG całego kośćca w 2 projekcjach, aby wykluczyć inne, "nieme" klinicznie złamania. Trzeba jednak zwrócić uwagę na możliwość następujących schorzeń: osteogenesis imperfecta, choroba Albrichta i inne dysplazje kostne. Jama brzuszna: urazy przypadkowe dotyczą głównie śledziony i trzustki, natomiast nieprzypadkowe zazwyczaj jelit, prowadząc do perforacji i objawów ostrego brzucha. Głowa: poza wcześniej omówionymi złamaniami kości czaszki, należy wspomnieć o urazach, które powstają przy zadziałaniu energii kinetycznej, jak w szczególnej postaci dziecka maltretowanego, a mianowicie w zespole dziecka potrząsanego. Istniejące odrębności patofizjologiczne i anatomiczne między dziećmi a osobami dorosłymi sprawiają, iż pierwsza grupa jest bardziej podatna na występowanie urazów. Duży stosunek głowy do reszty ciała (głowa stanowi 12 proc. masy ciała), słabe mięśnie przykręgosłupowe, elastyczne więzadła w stadium rozwoju, płytkie, poziome powierzchnie stawowe niezwapniałych kręgów szyjnych, nieukończony proces mielinizacji istoty białej mózgowia, relatywnie szerokie przestrzenie podpajęczynówkowe oraz miękkie sklepienie czaszki czynią niemowlęta bardziej wrażliwymi na działanie sił typu shearing forces w mechanizmie przyspieszenie - opóźnienie. Głowa, z braku kontroli, ulega przyspieszeniom liniowym i kątowym, prowadzącym do uszkodzenia parenchymy i naczyń mózgowia. Siły przyspieszenie - opóźnienie, pojawiające się podczas energicznego potrząsania, powodują przerwanie żył mostowych, uchodzących do zatoki strzałkowej górnej opony twardej, co objawia się krwawieniem, zazwyczaj obustronnym, do przestrzeni podoponowej. Krwiaki podtwardówkowe lokalizują się głównie w okolicy ciemieniowo-potylicznej oraz w tylnej części szczeliny międzypólkulowej. Krwiaki podtwardówkowe dużych rozmiarów mogą przesuwać struktury mózgowia poza linię środkową, doprowadzając do zaburzeń świadomości, bądź przemieszczać międzymózgowie i pień mózgu, powodując śpiączkę lub zgon dziecka. Krótszy wymiar czaszkowo-kręgowy u niemowląt powoduje, że mały naddatek objętościowy (krwawienie, skrzep), rzędu 5 ml, podnosi wysoko ciśnienie śródczaszkowe. Czynnikiem powodującym uszkodzenie jest hipoksja. Ale uwaga: inną postacią doznanego urazu wewnątrzczaszkowego może być: stłuczenie mózgu, krwiak nadtwardówkowy, krwawienie podpajęczynówkowe, rozlane uszkodzenie aksonalne (słabo zmielinizowane aksony są bardziej podatne na rozciąganie), obrzęk mózgu. U 65-95 proc. dzieci występują krwotoki dosiatkówkowe. Inna przyczyna wystąpienia krwotoków dosiatkówkowych to: resuscytacja krążeniowo-oddechowa, natomiast u noworodków: następstwo porodu (do 40 proc. porodów), trombocytopenia, koagulopatia, białaczka; choroby infekcyjne CMV, HSV, podostre zapalenie wsierdzia, riketsjozy, ciężki przypadkowy uraz, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, wrodzone błędy metabolizmu, zatrucie tlenkiem węgla. Duże krwiaki w obrębie twarzy mogą być następstwem szarpania za włosy. Zespół braku przybierania na wadze: eufemizm ten w stosunku do dziecka maltretowanego oznacza po prostu głodzenie. Aż 50 proc. dzieci, które źle przybierają na wadze jest głodzonych. Zaniedbanie to jest rzadko zamierzone, najczęściej wynika z nieudolności czy niezdolności do opiekowania się dzieckiem. Dzieci głodzone nie mają odchyleń w badaniach laboratoryjnych, brak u nich chorób układowych czy błędów metabolicznych. W szpitalu bardzo szybko się poprawiają. Jeżeli dziecko jest długo głodzone, to zespołowi temu często towarzyszy upośledzenie umysłowe, jak również wtórne endokrynopatie z uszkodzeniem podwzgórza. Niektórzy autorzy uważają, iż zaniechanie karmienia piersią jest formą zaniedbywania dziecka. Reakcja dziecka W badaniu zwracamy również uwagę na reakcję dziecka i stan świadomości. Dzieci maltretowane są smutne, hipomimiczne, zrezygnowane, często onanizują się lub wykonują inne czynności stereotypowe. Czasami w odpowiedzi na jakikolwiek gwałtowny gest wykonują ruch zasłaniający głowę lub twarz. Długo trwający proceder maltretowania dziecka, zwłaszcza seksualnego, prowadzi do wytworzenia zespołu stresu pourazowego, który klinicznie jest podobny do zespołu nadpobudliwości z deficytem uwagi (ADHD). Stan świadomości dziecka od przymroczenia do głębokiej śpiączki może być efektem nieprzypadkowego urazu czaszkowo-mózgowego z krwawieniem i/lub obrzękiem mózgu lub wynika z działania leków nasennych, uspokajających, przeciwpadaczkowych lub narkotyków. Sytuacje takie mają miejsce w szczególnym przypadku zespołu dziecka maltretowanego, jakim jest zespół Münchausen per proxy (ZMPP). Rozróżnia się chorobę symulowaną i produkowaną. Choroba symulowana występuje wtedy, gdy rodzice opowiadają o nieistniejących objawach lub dodają różnych substancji do próbek moczu, kału itp. dostarczanych do badań laboratoryjnych. Choroba produkowana natomiast to rzeczywiste narażanie dziecka na niebezpieczeństwo poprzez podawanie drogą doustną lub dożylną substancji potencjalnie toksycznych oraz narażanie na potencjalnie szkodliwe zabiegi. Nie można oczywiście wykluczyć, że oba typy ZMPP występują równocześnie. Zatrważające są statystyki dotyczące obu typów zachowań, mianowicie 72-92 proc. tych procederów występuje również podczas hospitalizacji dziecka. Podejrzenie ZMPP należy powziąć wtedy, gdy różnicowanie diagnostyczne i nietypowy obraz kliniczny nie wydają się być medycznie uzasadnione. Sygnały mogące pomóc w rozpoznaniu ZMPP to: - obserwacja przewlekłej choroby o tak skomplikowanym przebiegu, że doświadczeni lekarze nie są w stanie postawić diagnozy; - lekarze są bardziej zmartwieni stanem dziecka niż matka; - objawy choroby zawsze występują w obecności matki, która odmawia rozstania się z dzieckiem; - matka często jest zaprzyjaźniona z personelem medycznym. Badania diagnostyczne niezbędne w rozpoznaniu zespołu dziecka maltretowanego: - badania radiologiczne (klasyczne TK, MR), - badania dodatkowe: płytki krwi, jonogram, toksyny, leki, badanie stolca, diagnostyka braku przyrostu masy ciała (TP, test metaboliczny). Smutna klasyfikacja Formy maltretowania: -przemoc fizyczna, -znęcanie się emocjonalne i psychiczne, -wykorzystywanie seksualne, -zaniedbywanie. Szczególne zespoły dziecka maltretowanego: -zespół bitego dziecka, -zespół potrząsanego dziecka, -zespół patologicznej nadopiekuńczości (Münchausen per proxy), -nadużycia seksualne, -maltretowanie dzieci przez dzieci. Zawiadomienie o dziejącej się krzywdzie Na obowiązek zawiadomienia odpowiednich organów o krzywdzie dziecka wskazują regulacje prawa karnego i cywilnego. Art. 304 par. 1 Kodeksu postępowania karnego nakłada na każdego obywatela społeczny obowiązek zawiadomienia prokuratora lub policji o przestępstwie. Zawiadomienie o przestępstwie należy złożyć w prokuraturze rejonowej tej dzielnicy bądź miejscowości, w której popełniono przestępstwo, lub w najbliższej komendzie policji w formie pisemnej lub ustnej, spisanej do protokołu przez funkcjonariusza policji. Nawet jeśli nie jesteśmy pewni, czy niepokojąca nas sytuacja ma znamiona przestępstwa, ale widzimy, że dziecku dzieje się krzywda, nie ma należytej opieki, uważamy, że jego sytuację należałoby poprawić lub zmienić - można złożyć do sądu opiekuńczego wniosek o wgląd w sytuację rodzinną dziecka. Jest to zgodne z art. 572 par. 1 który mówi, że "każdy, komu znane jest zdarzenie uzasadniające wszczęcie postępowania z urzędu, zobowiązany jest zawiadomić o nim sąd opiekuńczy". Wniosek o wgląd w sytuację rodzinną nie wymaga wielu formalności: wystarczy podać dane personalne rodziny, miejsce zamieszkania i fakty, które nas niepokoją. Takie zawiadomienie złożone lub przesłane do sądu zwolnione jest z opłat sądowych. Zdarza się, że sąd wzywa potem osobę, która zgłasza wniosek z prośbą o interwencję. Zaświadczenie lekarskie może stać się ewentualnym dowodem, równym tzw. zaświadczeniu obdukcyjnemu. Każdy lekarz powinien jednak pamiętać, że ustawa o zawodzie lekarza w art. 40 ust. 1 nakłada na niego obowiązek "zachowania w tajemnicy informacji związanej z pacjentem, a uzyskanych przy wykonywaniu zawodu", niezależnie od struktur organizacyjnych, w których lekarz wykonuje zawód. Naruszenie tajemnicy lekarskiej jest sankcjonowane art. 266 par. 1 Kodeksu karnego. Ustawa o zawodzie lekarza nie reguluje jednak w żaden sposób współdziałania lekarza z organami ścigania poprzez składanie powiadomienia o popełnieniu przestępstw. Źródło: materiały Jolanty Zmarzlik i Emiliany Piwnik na temat pomocy dziecku krzywdzonemu, opublikowane w biuletynie Fundacji Dzieci Niczyje. Lekarz nie jest bezsilny Prof. Anna Dobrzańska, konsultant krajowy ds. pediatrii: Lekarz ma obowiązek zgłoszenia faktu podejrzenia przestępstwa wobec dziecka. Takie zgłoszenie, podpisane przez ordynatora, jest przekazywane policji. Istnieje jednostka chorobowa: zespół dziecka maltretowanego (T 74), którą - jeśli zostanie stwierdzona - należy wpisać w kartę chorobową dziecka, ale samo wpisanie w kartę, bez zgłoszenia odpowiednim organom, nic nie daje. Zdarza się, że lekarz obawia się, iż zgłoszenie sprawy na policję oznacza dla niego jakieś nieprzyjemności, przesłuchania, ale nie może to jednak prowadzić do braku reakcji. Przecież lekarz jest w takiej sytuacji pierwszym obrońcą dziecka. Oczywiście zazwyczaj to są trudne sytuacje, rodzice tłumaczą takie rzeczy w przeróżny sposób. Każdy przypadek wymaga rozsądku i spokojnej oceny sytuacji. Jeśli dziecko ma szereg sińców na podudziach, to wiemy, że to może być normalne. Ale jeśli ma sińce na brzuchu czy plecach, to już jest podejrzane. A jeżeli coś jest podejrzane, należy to zgłosić, bo nigdy nie możemy mieć pewności, czy następnym razem nie skończy się to źle dla dziecka. Jeżeli rodzice chcą zabrać dziecko na własne żądanie, co może być dodatkową okolicznością wskazującą na brak współpracy z lekarzem i świadczyć o winie rodzica, staramy się maksymalnie opóźnić ten moment i jednocześnie zawiadomić sąd dla nieletnich właściwy dla danej jednostki (szpitala), prosząc o ograniczenie władzy rodzicielskiej, choćby na kilka godzin, by podjąć stosowne działania. W ciągu godziny lub dwóch odpowiedni dokument powinien trafić do szpitala, który się o niego zwraca. Ale nawet jeśli rodzice zdążą zabrać dziecko, to jeszcze nie wytrąca lekarzom argumentów z ręki i nie zabiera możliwości reagowania: mamy adres i wszystkie dane. Lekarz nie jest bezsilny. Takie dziecko koniecznie trzeba objąć nadzorem. Na terenie każdego szpitala jest specjalna komórka społeczno-prawna, będąca w kontakcie z właściwą jednostką pomocy społecznej. Zgłasza się tam prośbę o wywiad środowiskowy albo np. o wzmożenie opieki nad daną rodziną w celu dopilnowania, by dziecko było dobrze odżywane, miało podawane leki itd. W ślad za tym może też iść kontrola lekarska. Jeśli tylko lekarz chce zaopiekować się dzieckiem, w stosunku do którego podejrzewa zaniedbywanie lub wręcz krzywdzenie, naprawdę ma wiele możliwości działania. Złamania występują bardzo wcześnie, są liczne i prowadzą do deformacji kości. W rezultacie dziecko nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Przemieszcza się na wózku lub większość czasu spędza na leżąco. Ze względu na złamania kości i brak aktywności ruchowej chore dzieci bardzo słabo rosną. Złamania u dzieci są szczególnie częste latem, ponieważ ta pora roku wiąże się z ich największą aktywnością fizyczną. Złamania u dzieci oraz inne urazy: zwichnięcia czy skręcenia zdarzają się najmłodszym najczęściej latem. Dlaczego tak się dzieje, jak najlepiej uchronić przed nimi dziecko i jak postępować, gdy już do nich dojdzie? Zapraszamy do lektury artykułu. Latem dzieci częściej ulegają urazom niż o każdej innej porze roku. Powodem jest ich większa niż zazwyczaj aktywność fizyczna. Dzieci mają więcej wolnego czasu i chętnie spędzają go na zewnątrz. Zwłaszcza że pogoda dopisuje. Dają więc upust swojej energii, wyczyniając przeróżne harce na świeżym powietrzu. Złamania u dzieci, zwichnięcia i skręcenia - z takimi schorzeniami pojawiają się podczas wakacji w szpitalach rodzice ze swoimi pociechami. Polecamy: Urazy głowy u dzieci: co robić, by ich uniknąć? [WYWIAD z neurologiem dziecięcym] Złamania u dzieci: jak im zapobiegać podczas wakacji? Zapobieganie złamaniom u dzieci oraz innym pojawiającym się w czasie wakacji urazom nie jest łatwe. Trudno przewidzieć, kiedy do nich dojdzie, a i dzieci są tak pełne energii, zwłaszcza podczas letnich podróży, że trudno cały czas mieć je pod czujnym rodzicielskim okiem. Mimo to można wprowadzić działania, które zmniejszą ryzyko wystąpienia urazów. Zadbaj, by twoje dziecko było aktywne fizycznie przez cały rok. Dzięki regularnym ćwiczeniom kości dziecka będą mocniejsze, a jego mięśnie mniej podatne na naciągnięcia. Ciało, które nie zostało przygotowane na wakacyjny, większy niż zazwyczaj, wysiłek, jest bardziej podatne na urazy niż wysportowany organizm. Mocnym kościom sprzyja również odpowiednia dieta. W menu naszego dziecka nie powinno więc zabraknąć wapnia i witaminy D3. Dzięki tej ostatniej wapń jest łatwiej przyswajany przez organizm. Warto więc podawać najmłodszym takie produkty jak mleko, ser, jogurty, brokuły, białą fasolę. Złamaniom u dzieci zapobiega również wyposażenie najmłodszych w odpowiedni sprzęt. Ochraniacze na kolana, łokcie oraz kask, zapobiegający urazom głowy, mogą znacznie złagodzić skutki ewentualnych upadków. Plusem jest to, że dzieci uwielbiają takie gadżety i nie powinno stanowić problemu namówienie najmłodszych na ich założenie. Zminimalizowanie skutków upadku i uchronienie przed zwichnięciami czy złamaniami u dzieci pozwoli osiągnąć... odpowiednia technika upadku. Warto porozmawiać z dzieckiem i wyjaśnić, że jeśli już dojdzie do takiej sytuacji, najlepiej spróbować zamortyzować wypadek. Jeśli zapowiada się na to, że upadniemy do przodu, trzeba przyciągnąć do siebie ręce, zgiąć kolana - przyjąć pozycję płodu - i starać się spaść na bok. Choć instynktownie możemy wyciągać przed siebie ręce, nie powinniśmy tego robić. Taka postawa może się skończyć stłuczeniami bądź złamaniami kości dłoni, barku, stawu biodrowego lub przedramienia. Podobnie z upadkiem na kolana - możemy bolesnie złamać staw kolanowy lub doświadczyć odprysku kości. Upadając na plecy, zbliżmy podbródek do klatki piersiowej, ugnijmy kolana i rozłóżmy ręce na boki, by zwiększyć powierzchnię ciała, która będzie miec kontakt z podłożem. Po upadku nie należy szybko podnosić się z miejsca, nawet jeśli wydaje się, że nic groźnego nam się nie stało. Zminimalizuj przeszkody, na które może natrafić twoje dziecko podczas wakacyjnych wyjazdów. Nad wszystkim nie da się zapanować, ale już podczas planowania podróży możesz wybrać do wynajęcia pokój na parterze, w otoczeniu przyrody, a nie ruchliwej ulicy czy betonowego osiedla. W czasie takich wyjazdów staraj się mieć dziecko zawsze w zasięgu wzroku. Zobacz: Opaski na kleszcze dla dzieci – sprawdź, jaką wybrać, by była skuteczna Pierwsza pomoc w użądleniach i ukąszeniach Złamania u dzieci: jak pomóc w tym i innych urazach? Jeśli jednak nasze dziecko ulegnie wypadkowi, trzeba wiedzieć, jakie zastosować działania, by w jak najkrótszym czasie udzielić mu właściwej pomocy. Postępowanie zależy oczywiście od obrażeń, jakich dziecko doznało. Pamiętajmy, by na wakacyjne wypady zawsze zabierać ze sobą apteczkę. Potłuczenia to najmniej groźne ze wszystkich urazów, jakim ulega dziecko. I one też zdarzają się najczęściej. Pojawiają się na skutek upadków, gdy skóra w dość drastyczny sposób zetknie się z podłożem i drobne naczynia podskórne ulegną uszkodzeniu. Na ich skutek powstają znane wszystkim siniaki, które czasem przyjmują dość bolesną formę. Najlepszą pomocą w tym przypadku będzie przyłożenie najpierw zimnego kompresu, zmniejszającego krwawienie podskórne, a następnie, po jednym dniu, stosowanie ciepłych okładów, rozszerzających naczynia krwionośne. Pomocy możemy również udzielić dziecku w przypadku skręcenia kończyny. Jak je rozpoznać? Najczęściej skręcenie dotyczy stawu skokowego, nadgarstka lub stawu kolanowego. Zranione miejsce szybko sinieje i staje się obrzmiałe. Dziecko odczuwa ból i ma trudności z chodzeniem. Wszystko przez to, że doszło do zbyt dużego rozciągnięcia torebki stawowej. W ukojeniu bólu pomogą zimne okłady z lodu, warto je wykonywać nawet przez 24 h od niefortunnego upadku. Można również założyć bandaż elastyczny lub stabilizator (na staw skokowy), a skręconą rękę umieścić na temblaku. W przypadku tego rodzaju urazów należy także, w miarę możliwości, ograniczyć chodzenie, poruszanie ręką. Natomiast najlepszej pomocy w przypadku złamań u dzieci, które są znacznie poważniejszym urazem, udzieli lekarz. Jeśli dziecko złamie kończynę, należy więc wezwać pogotowie. Czekając na przyjazd ratowników nie należy ruszać złamanej ręki lub nogi ani, tym bardziej, samodzielnie próbować jej nastawiać. Jedyne, co możemy zrobić, to schłodzić miejsce urazu za pomocą zimnego kompresu oraz, jeśli występuje krwawienie, zatamować je, używając opatrunku uciskowego. Przeczytaj: Ukąszenia owadów u dzieci. Pierwsza pomoc przy ugryzieniach przez owady Czy artykuł był przydatny? Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań. Jak możemy to poprawić? Nasi Partnerzy polecają NOWY NUMER POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram > Pobieram Objawem osteoporozy, możliwym do wykrycia bez wykonania specjalistycznych testów diagnostycznych są złamania kości, które pojawiają się nawet przy niewielkich obciążeniach. Do złamań najczęściej dochodzi w kościach, które narażone są na urazy w wyniku potknięcia i upadku, czyli w kościach nadgarstka, przedramienia, biodra i uda.

Kości palców są bardzo podatne na kontuzje. O złamanie nietrudno, zwłaszcza podczas uprawiania sportów czy wykonywania prac manualnych. Jest to nieznaczna część ludzkiego ciała, pomimo to za złamanie palca u ręki lub nogi przysługuje odszkodowanie. Spis treści artykułu: Porównaj cenyCo wpływa na wysokość odszkodowania za złamanie palca?Czy ma znaczenie, który palec został złamany?Czy odszkodowanie różni się między złamaniem palca u ręki a palca u nogi?Ile może wynosić wysokość odszkodowania za złamany palec?Jak wysokie odszkodowanie za złamany palec u dziecka?Kiedy nie dostaniemy świadczenia za złamanie palca?Gdzie można znaleźć dobre ubezpieczenie na życie?FAQ – Najczęściej zadawane pytania o odszkodowanie za złamania palca Pokaż wszystkie Porównaj ceny Darmowe wyliczenie składek online bez zobowiązań. Oszczędź do 50% na ubezpieczeniu! Polisa na życie może uwzględniać również złąmanie kości. Przed zakupem warto porównać dostępne oferty i zwrócić uwagę na to, ile polisa może nam w tym zakresie zaoferować. Jaka jest wysokość takiej rekompensaty? Od czego ona zależy? Co wpływa na wysokość odszkodowania za złamanie palca? Kwota świadczenia z tytułu złamania kości zależy od rodzaju i skali urazu. Złamanie jest bowiem terminem umownym. Zakres indywidualnych przypadków, od których zależy wysokość odszkodowania, bywa bardzo rozbudowany. Złamanie może być zamknięte i nie wiązać się z wieloma uszkodzeniami, kończąc się jedynie na usztywnieniu. Niestety występują też przypadki, w których rana jest otwarta, wtedy wymagana będzie operacja, lub też kości ulegają zmiażdżeniu, co często skutkuje wysokości odszkodowania decyduje zatem zakres złamania i stopień konsekwencji, jakie niesie dla zdrowia. Ważna w tej kwestii jest także pula polisy i typy rozszerzeń, o które została ona wzbogacona. Wysokość odszkodowania jest wyliczana z ustalonej w umowie z ubezpieczycielem sumy ubezpieczenia w przeliczeniu na wyrażony w procentach uszczerbek na jeśli SU wynosi 100 000 zł, a złamanie palca spowodowało 1% uszczerbku na zdrowiu, to wartość odszkodowania osiągnie 1000 zł. Trzeba pamiętać, że duży wpływ na to, czy dostanie się rekompensatę z tytułu złamania, ma posiadanie pakietu NNW, czyli następstwa nieszczęśliwych wypadków. W przypadku jego braku można wnioskować też o odszkodowanie z powodu: pobytu w szpitalu na okres dłuższy niż 3 dni; operacji; rehabilitacji; niezdolności do wykonywania zawodu spowodowanej trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Warto wiedzieć, że z odszkodowania za każdy dzień pobytu w szpitalu można dostać nawet 100 zł, a w przypadku rehabilitacji –jednorazowo od 1000 zł do 10 000 zł. Możliwe odszkodowanie za złamanie palca Zdarzenie związane ze złamaniem palca Wysokość i warunki odszkodowania Nieszczęśliwy wypadek SU liczona procentowo według tabeli dołączonej do regulaminu polisy świadczenie wynosi od 1 do 100% w zależności od urazu Operacja chirurgiczna SU do 100 000 zł wysokość odszkodowania może zależeć od klasy operacji i wynieść np. 10%, 25% czy 50% sumy ubezpieczenia Rehabilitacja SU od 1000 do 10 000 zł świadczenie na pokrycie wydatków związanych z zakupem sprzętu ortopedycznego lub zajęć z rehabilitantem Leczenie szpitalne SU od 10 do 100 zł kwota odszkodowania liczona za każdy dzień pobytu w szpitalu z powodu choroby czy nieszczęśliwego wypadku Niezdolność do wykonywania pracy SU ustalana indywidualnie wypłata jednorazowa lub w postaci renty Tabela 1. Opracowanie własne. Czy ma znaczenie, który palec został złamany? Przy obliczaniu kwoty odszkodowania ubezpieczyciel bierze pod uwagę wszystkie tylko zbiera informacje dotyczące tego, co było przyczyną złamania, ale też duże znaczenie dla określenia wysokości odszkodowania ma rodzaj uszkodzenia, a nawet to, która ręka uległa uszczerbkowi. W przypadku osoby praworęcznej odszkodowanie będzie wyższe, jeśli złamanie nastąpi w palcach prawej ręki, u osoby leworęcznej zaś sytuacja wygląda analogicznie. Różnica pojawia się także w wysokości rekompensaty. Gdy chodzi o złamanie palca u nogi, które jest rozpatrywane jako mniejszy uszczerbek na zdrowiu, kwota odszkodowania wyniesie mniej niż wtedy, gdy złamanie dotyczy palca u ręki. Wysokość odszkodowania a uszkodzony palec Palec Procent uszczerbku na zdrowiu w przypadku średnich zmian Ręka prawa Ręka lewa Kciuk 5-15 4-13 Palec wskazujący 5-10 5-8 Palce: III, IV, V 2,5-5 2-4,5 Palce stopy 3-6 Tabela 2. Opracowanie własne na podstawie ofert towarzystw ubezpieczeniowych PZU i Warta z dnia r. W spisach towarzystw ubezpieczeniowych można spotkać się określeniem „paliczek”, które oznacza pojedynczą kość palca. W przypadku złamania więcej niż jednej kości wysokość rekompensaty będzie adekwatnie większa. Czy odszkodowanie różni się między złamaniem palca u ręki a palca u nogi? Analizując wykazy poszczególnych TU, można zauważyć, że wysokość odszkodowania za złamanie palca u ręki jest większa niż za uszkodzenie palca u nogi. Jest to związane ze stopniem problemów wiążących się z codziennym funkcjonowaniem przy danej kontuzji. Porównując oferty różnych instytucji ubezpieczeniowych, można zauważyć, że wyłączając przypadki złamań o niewielkim wpływie, procent uszczerbku na zdrowiu w obu wypadkach jest zróżnicowany i przestawiają się następująco: utrata lub zmiany graniczące z utratą kciuka oscylują między 23-33% SU odszkodowania, podczas gdy utrata palucha to 10-15%; złamanie wiążące się z dużymi zmianami w przypadku kciuka oscyluje między 13-20% SU odszkodowania, podczas gdy złamanie palucha to 5-10%; utrata palców III, IV lub V oscyluje między 8-15% SU odszkodowania, podczas gdy utrata III, IV lub V palca stopy to 5-15%; złamanie palców III, IV lub V oscyluje między 5-8% SU odszkodowania, podczas gdy złamanie III, IV lub V palca stopy to 3-5%. Ile może wynosić wysokość odszkodowania za złamany palec? Wysokość odszkodowania zależy także od ubezpieczyciela, u którego wykupiło się polisę na życie. Różnica między ofertami poszczególnych firm jest procentowo niewielka, ale warto się zastanowić nad odpowiednim wyborem, jeśli inwestuje się w ubezpieczenie dużą sumę pieniędzy. Trzeba wiedzieć, że im wyższa kwota polisy, tym większe odszkodowanie. Poniżej znajduje się porównanie oferty dwóch towarzystw ubezpieczeniowych. Wysokości odszkodowania — PZU a Warta Rodzaj uszkodzenia PZU Warta Prawa ręka Lewa ręka Prawa ręka Lewa ręka Kciuk Niewielkie zmiany 1-5% 1-4% 1-5% 1-4% Średnie zmiany 5-15% 4-13% 5-15% 4-13% Znaczne zmiany 15-20% 13-18% 15-20% 13-18% Utrata funkcji 20-23% 18-20% 20-23% 18-20% Całkowita bezużyteczność 25% 23% 25% 23% Rozległe zmiany 25-35% 23-33% 25-35% 23-33% Palec wskazujący Niewielkie zmiany 1-5% 1-4% 1-5% 1-4% Średnie zmiany 5-10% 4-8% 5-10% 4-8% Znaczne zmiany 10-15% 8-13% 10-15% 8-13% Utrata funkcji 15-20% 13-18% 15-20% 13-18% Całkowita bezużyteczność 23% 20% 30% 27% Palec trzeci, czwarty i piąty Niewielkie zmiany 1-2,5% 1-2% 1-2,5% 1-2% Średnie zmiany 2,5-5% 2-4,5% 2,5-5% 2-4,5% Zznaczne zmiany 5-8% 4,5-7% 5-8% 4,5-7% Całkowita bezużyteczność 9% 8% 8-10% 7-8,5% Rozległe zmiany 8-10% 7-8,5% – – Paluch Niewielkie zmiany 1-3% 1-5% Średnie zmiany 3-6% – Duże zmiany 6-10% 5-10% Całkowita utrata 15% 10-15% Tabela 3. Opracowanie własne na podstawie oferty towarzystw ubezpieczeniowych PZU i Warta z dnia r. Warto zwrócić uwagę na to, że takie towarzystwa ubezpieczeniowe jak PZU i Warta stosują podział na prawą i lewą rękę. Podkreśla się także, że w przypadku złamania więcej niż jednego palca wysokość odszkodowania nie może być wyższa niż przy utracie całej ręki. Jak wysokie odszkodowanie za złamany palec u dziecka? Dzieci bardziej narażone są na kontuzje niż dorośli. Z tego względu warto wykupić ubezpieczenie NNW. Będzie ono chroniło w trakcie zajęć szkolnych, wakacji czy w czasie trwania pandemii, gdy uczniowie przebywają w domu. Roczna składka na polisę od nieszczęśliwych wypadków zaczyna się nawet od 25 zł. Suma takiego ubezpieczenia może wynieść od 10 000 zł do 100 000 zł. Oczywiście im wyższa SU, tym większe będzie odszkodowanie za złamany palec. Trzeba pamiętać, że każda taka polisa oferuje dodatkowe rozszerzenia, które mogą pokryć koszty pobytu w szpitalu czy koszty rehabilitacji. Złamanie palca w polisie NNW dla dziecka Towarzystwo ubezpieczeniowe Cena składki Suma ubezpieczenia Kwota za 1% trwałego uszczerbku na zdrowiu Kwota za pobyt w szpitalu za każdy dzień Kwota na pokrycie kosztów leczenia lub rehabilitacji Generali – od 39 zł 15 000-55 000 zł 100-50 zł 40-100 zł 2000-10 000 zł Compensa – NNW Dziecka od 59 zł 50 000-100 000 zł 300-1000 zł 10-30 zł 4000-8000 zł Proama –Ubezpieczenie NNW od 39 zł 15 000-55 000 zł 100-500 zł 40-100zł 2000-10 000 zł Signal Iduna – Bezpieczne Dziecko od 40 zł 12 000-60 000 zł 120-600 zł 0-30 zł 1200-4000 zł Wiener – Oświata od 36 zł 10 000-50 000 zł 100-500 zł 10-50 zł 0-15 000 zł UNIQA – Indywidualne ubezpieczenie szkolne NNW od 36 zł 20 000-80 000 zł 100-500 zł 30-130 zł 1500-5000 zł TUZ — ubezpieczenia od 25 zł 10 000-50 000 zł 100-500 zł 10-50 zł 500-3500 zł AVIVA od 39 zł 19 000-70 000 zł 150-700 zł 50-100 zł 2500-10 000 zł Tabela 4. Opracowanie własne. Kiedy nie dostaniemy świadczenia za złamanie palca? W określonych przypadkach ubezpieczyciel ma prawo odmówić wypłacenia odszkodowania z tytułu złamania z takich wyjątków jest opisany w dokumencie OWU polisy na życie. Rekompensaty na pewno się nie dostanie, jeśli wystąpiło: prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu; znajdowanie się pod wpływem środków odurzających; podjęcie próby popełnienia przestępstwa; podjęcie próby popełnienia samobójstwa; uprawianie sportów ekstremalnych. Gdzie można znaleźć dobre ubezpieczenie na życie? Wybór polisy na życie zależy od wielu indywidualnych kryteriów. Pod uwagę należy wziąć dostępny budżet, tryb życia czy rodzaj wykonywanej pracy. W znalezieniu dobrej polisy pomoże porównywarka ubezpieczeń, która umożliwi dotarcie do właściwej oferty. Można się również posłużyć radą doradcy ubezpieczeniowego, który dobierze dopasowaną do indywidualnych oczekiwań polisę wraz z odpowiednimi rozszerzeniami. Zapewni to odpowiednią ochronę na przyszłość. FAQ – Najczęściej zadawane pytania o odszkodowanie za złamania palca Czy można otrzymać dwa odszkodowania za złamanie palca? Odszkodowanie za złamanie palca pochodzi z polisy na życie. Jednak, jeśli był to wypadek przy pracy, dodatkową rekompensatę zapłaci ZUS lub KRUS. Jeżeli winą obarczona jest druga osoba, można wnioskować o odszkodowanie z OC sprawcy. Czy ubezpieczyciel może odmówić mi wypłaty świadczenia? W określonych przypadkach takich jak jazda samochodem pod wpływem alkoholu, uprawianie sportów ekstremalnych czy próba popełnienia przestępstwa ubezpieczyciel ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania. Jak zgłosić ubezpieczycielowi złamanie palca? W celu złożenia wniosku o odszkodowanie należy skompletować dokumenty dotyczące historii przebytej choroby i zestawienie wszystkich poniesionych kosztów. Ważne są także opinie lekarzy i skierowania na dalsze leczenie czy rehabilitację. Czasem pomocne także będą fotografie urazu palca. Jakie świadczenie oprócz odszkodowania za złamany palec mogę otrzymać? Przy poważniejszym złamaniu można otrzymać także dodatkowe świadczenia z powodu: pobytu w szpitalu powyżej 3 dni, operacji chirurgicznej, rehabilitacji i niezdolności do dalszego wykonywania pracy. To warto wiedzieć Wysokość odszkodowania za złamanie palca u ręki a palca u nogi jest różna Przy określaniu procentu SU ubezpieczyciel bierze pod uwagę zarówno lokalizację uszkodzenia, jak i jego rodzaj Dziecko może dostać odszkodowanie z tytułu złamania palca, jeśli posiada polisę NNW Kwota rekompensaty zależy od dodatkowych rozszerzeń, które zawiera polisa na życie Jako specjaliści z zakresu ubezpieczeń przygotowujemy jakościowe treści w oparciu o dokumenty OWU i własne doświadczenia. Jesteśmy na bieżąco z nowościami na rynku ubezpieczeniowym, dociekliwie sprawdzamy oferty i porównujemy je ze sobą, abyś mógł otrzymać produkt najbardziej dopasowany do własnych potrzeb.

Typ 2 – złamanie polegające na przesunięciu fragmentu kości z normalnego położenia. Typ 3 – najpoważniejszy typ złamania, z wielokrotnymi złamaniami kości lub kości. Złamania typu 1 i 2 są zwykle leczone bez operacji. Jednak złamania typu 3 zwykle wymagają operacji i dłuższego okresu rehabilitacji.

Selen jest pierwiastkiem chemicznym z grupy niemetali, który odgrywa bardzo ważną rolę w ludzkim organizmie. Przez większość z nas jest niedoceniany, bo gdy obawiamy się jakichkolwiek niedoborów, częściej podejrzewamy u siebie zaniżone poziomy żelaza, magnezu lub witamin. Tymczasem selen wpływa i reguluje wiele procesów, zachodzących w naszym ciele. Jest bardzo ważny np. dla tarczycy. Selen zaliczany jest do mikroelementów, czyli pierwiastków, które w naszym organizmie występują w niewielkich ilościach. Chociaż potrzebujemy bardzo mało selenu, pełni on wiele istotnych funkcji. Dlatego tak ważne jest niedopuszczenie do jego niedoboru. Główne zadania selenu to: metabolizm hormonów tarczycy, synteza DNA, wspieranie układu immunologicznego, zapobieganie depresji, wsparcie układu sercowo-naczyniowego, walka z wolnymi rodnikami (przede wszystkim chroni czerwone krwinki przed ich toksycznym działaniem). Jednak nowe badania sugerują, że selen może także chronić nas przed osteoporozą. Osteoporoza a selen Z czasem kości stają się słabsze i bardziej podatne na złamania. Osteoporoza dotyka głównie starszych dorosłych. Choroba ta dotyka w przybliżeniu 1 na 3 kobiety w wieku powyżej 50 lat, a 1 na 5 mężczyzn będzie miał złamania z powodu osteoporozy. Istnieje kilka czynników ryzyka osteoporozy, których ludzie nie mogą uniknąć, takich jak podeszły wiek i płeć. Ale eksperci zidentyfikowali również pewne modyfikowalne czynniki ryzyka, na przykład to, że palenie tytoniu i picie alkoholu zwiększają ryzyko. Naukowcy uważają również, że czynniki dietetyczne mogą odgrywać rolę. Do tej pory skoncentrowano się na większości badań dotyczących żywienia, a w szczególności na niedoborze wapnia ze względu na jego kluczową rolę w zdrowiu kości. Autorzy najnowszego badania uważają jednak, że inne mikroelementy mogą wpływać na ryzyko osteoporozy. Postanowili skoncentrować się na selenie. Naukowcy opublikowali swoje wyniki w czasopiśmie BMC Musculoskeletal Disorders. Naukowcy pozyskali dane od 6267 uczestników, którzy odwiedzili Centrum Badań Zdrowia Departamentu Szpitala Xiangya. Wszyscy uczestnicy mieli 40 lat lub więcej i wypełnili szczegółowe kwestionariusze częstotliwości posiłków. Co ważne, naukowcy odnotowali także inne parametry, które mogą wpływać na osteoporozę, takie jak picie, palenie, wskaźnik masy ciała i poziom aktywności fizycznej. Ogólnie osteoporoza była obecna u 9,6% uczestników – 2,3% u mężczyzn i 19,7% u kobiet. Korzystając z danych z kwestionariusza, naukowcy podzielili uczestników na cztery grupy, które uszeregowali od najwyższego do najniższego spożycia selenu. Zgodnie z oczekiwaniami osoby z najniższym poziomem selenu w diecie miały najwyższe ryzyko rozwoju osteoporozy. Autorzy zaobserwowali zależność dawka-odpowiedź; innymi słowy, spożycie selenu miało ujemną korelację z ryzykiem osteoporozy – im więcej osób spożywało, tym mniejsze jest ryzyko. Nawet po kontrolowaniu czynników takich jak wiek, płeć i BMI związek był nadal znaczący; dotyczyło to zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Autorzy uważają, że jest to pierwsze badanie, które bezpośrednio odnosiło spożycie selenu do osteoporozy. Mimo że wykorzystali stosunkowo dużą wielkość próby i wzięli pod uwagę szeroki zakres zmiennych, nadal istnieją znaczące ograniczenia, dlatego konieczne są dalsze badania. Selen – nadmiar Ponieważ selen występuje w naszym organizmie w niewielkich ilościach, trzeba też uważać, by nie doszło do jego przedawkowaniach. W większych ilościach selen może doprowadzić do bardzo poważnych zaburzeń. Nie bez powodu niegdyś sądzono, że jest toksyczny dla ludzkiego organizmu. Dlatego też samodzielne suplementowanie tego pierwiastka nie jest wskazane. Selen – dieta Produkty, w których znajduje się bardzo dużo selenu, to łosoś, orzechy (szczególnie brazylijskie), tuńczyk, podroby (np. nerki), nasiona. Czytaj też:Liczba zgonów z powodu raka odbytu rośnie. Oto 3 znaki ostrzegawcze, na które należy zwrócić uwagę Źródło: Medical News Today/Zdrowie Wprost

Przy osteoporozie kości ulegają odwapnieniu i stają się porowate, czyli mniej gęste i lżejsze. Tym samym są bardziej podatne na złamania, pęknięcia i inne urazy mechaniczne. Osteoporozę najczęściej zauważa się dopiero, gdy dojdzie do złamania kości , ponieważ dopiero wtedy chory zaczyna odczuwać jej skutki. Tymczasowe choroby kości kruche (TBBD) jest stanem, w którym dzieci w kości są bardzo podatne na złamania. Istnienie tego warunku nie jest powszechnie akceptowane przez lekarzy, ale istnieje wiele lekarzy, którzy obsługują dane, które sugerują, stan nie istnieje. Ponieważ warunek by wyjaśniało wiele złamań u dzieci, jest często używany jako obrona przed zarzutami molestowania dziecka, który jest to, co powoduje wiele kontrowersji wokół niego. Nie jest znana profilaktyka dla TBBD. Objawy Główne objawy dla TBBD zawierać wiele złamań kości w pierwszym roku po porodzie, zazwyczaj w ciągu pierwszych sześciu miesięcy. W wielu przypadkach złamań są odkryte po ich przez kilka tygodni leczenia, kiedy niemowlę badane dla innego stanu. W niektórych przypadkach, wymioty, anemia mogą być również obecne. Przyczyny Przyczyną TBBD został jeszcze sprawdzony, ale początkowo wysunął teorię dr Marvin Miller było to, że dzieci nie były w stanie poruszać się w macicy jako zwykły płodu. Ten brak ruchu boli rozwój kości w taki sam sposób, że nieużywane mięśnie nie rozwinie się tak mocno. Ten brak ruchu może być wywołane przez takie czynniki, jak duże (nowotworach macicy, mięśniaki), wiele płodów (twins, triole, etc.), a mniej niż normalnie płynu wokół płodu. Diagnoza Diagnoza rozpoczyna się od znalezienia jednego lub więcej złamań na zdjęciu rentgenowskim. Jeśli ktoś znajduje się na dziecko, to jest standardowa procedura zrobić pełną ciała rentgenowskie szukać więcej oznak przemocy. W TBBD, zwykle prowadzi do odkrycia większej liczby złamań. Bardziej zaawansowane skanowanie kości może być w stanie wykryć, że kości są bardziej kruche. Różnicowania z Child Abuse Diagnoza może być trudne, gdyż kości zazwyczaj wygląda normalnie w rentgenowskim innych niż wielu pęknięć. Jednak brak dowodów klinicznych może znacznie ograniczyć możliwość wykorzystywania dzieci. Jeśli dziecko jest wykorzystywane do tego stopnia, że ​​wielu złamań (często więcej niż 10), a następnie można oczekiwać, aby zobaczyć inne oznaki urazu, takie jak siniaki, zadrapania, krwawienia wewnętrznego, i uszkodzenia narządów wewnętrznych. Jeśli wszystkie te są nieobecne, to byłoby logiczne, aby stwierdzić, że TBBD jest bardziej prawdopodobne rozpoznanie. Leczenie Złamania są traktowane tak samo jak wszelkie inne, przez unieruchomienie ich, aby mogli leczyć. Operacja może być konieczne do ustawienia kości prawidłowo. Delikatne fizykoterapia jest często używany w celu stymulowania wzrostu gęstości kości. Jest to miejsce podatne na odkładanie płytki nazębnej. Dodatkowo zalecane jest codzienne nitkowanie przestrzeni międzyzębowych oraz używanie płukanek do jamy ustnej, najlepiej tych bez zawartości alkoholu. Wskazane są regularne wizyty kontrolne u stomatologa, by jak najszybciej zauważyć drobne uszkodzenia koronki zęba.
Zdrowe zakupy Gdy niebo jest szczelnie zasnute przez chmury, niedostatek słońca może negatywnie wpływać na zdrowie, szczególnie w przypadku najmłodszych. Niedobór witaminy D, której syntezę umożliwia słońce, obecnie jest uważany za istotny problem u dzieci, zwłaszcza poniżej 5 lat. Ilość przypadków krzywicy (zmiękczenia i deformacji kości) wzrasta. Istnieją również dowody na związek między „słoneczną witaminą” a innymi problemami zdrowotnymi, począwszy od alergii i egzemy, na autyzmie i chorobach psychicznych kończąc. Bardziej szokuje jednak to, że niedobór witaminy D może mieć związek z zespołem nagłej śmierci niemowląt (SIDS), jednej z głównych przyczyn zgonów maluchów poniżej 12 miesiąca życia. Witamina D2 czy D3? W aptekach jest dostępna zarówno witamina D2 (ergokalciferol), jak i D3 (cholekarciferol). Większość ekspertów jest zdania, że lepsza jest witamina D3, ponieważ: Jest bardziej naturalna, organizm potrafi syntetyzować ją pod wpływem słońca, w przypadku witaminy D2 nie jest w stanie tego zrobić. Wydaje się mniej toksyczna niż witamina D2. Ma silniejsze działanie, osiąga większe poziomy wzrostu stężenia we krwi. Jest także bardziej stabilna od D2. Przebadano ją na większej ilości prób w testach klinicznych. Słońce a SIDS W 2012 r. dwóch pediatrów-patologów z Wielkiej Brytanii odkryło, że istnieje związek między niedoborem witaminy D a znaczącą ilością zgonów z powodu śmierci łóżeczkowej oraz zgonów z przyczyn niewyjaśnionych. Wyniki uzyskane przez dr Irenę Scheimberg z London Royal Hospital w Whitechapel oraz dr Martę Cohen ze Szpitala Dziecięcego w Sheffield były rezultatem badań podjętych po tym, jak dr Scheimberg rozpoznała krzywicę wrodzoną u 4-miesięcznego dziecka, którego rodziców oskarżano o doprowadzenie do jego śmierci wskutek potrząsania nim. Chana Al-Alas i Rohan Wray zostali oczyszczeni z zarzutu zamordowania ich syna, Jaydena, ponieważ sędzia uznał, że złamania, które – jak podejrzewano – były objawem znęcania się, mogły być wynikiem ciężkiej krzywicy, na którą cierpiała również matka zmarłego chłopca. – Głęboki niedobór witaminy D sprawia, że kości niemowląt są ekstremalnie słabe i podatne na złamania nawet przy najmniejszym naprężeniu – wyjaśnia dr Scheimberg. Przypadek Jaydena sprawił, że zainteresowano się innymi przypadkami gwałtownej śmierci łóżeczkowej. Dr Scheimberg odkryła 30 wystąpień niezdiagnozowanego niedoboru witaminy D u dzieci zmarłych w samym tylko Londynie, przy czym w trzech sytuacjach deficyt ten był prawdziwą przyczyną zgonu. W tym samym czasie w Yorkshire, dr Cohen stwierdziła, że u 45 dzieci, które – jak się wydawało – zmarły z przyczyn naturalnych, niedobór witaminy D był umiarkowany do głębokiego, głównie w pierwszym roku życia. Witamina D w autyzmie Badanie przeprowadzone w Arabii Saudyjskiej dowiodło, że dzieci dotknięte autyzmem mają znacząco niższy poziom witaminy D we krwi niż dzieci zdrowe, a im niższy wskaźnik tej witaminy, tym wyższy wynik w skali oceny autyzmu dziecięcego. Badanie ujawniło również najbardziej prawdopodobny mechanizm powstawania tej zależności. Większość (70%) dzieci z autyzmem wykazywała zwiększony poziom przeciwciał w mózgu, który może zakłócać przekazywanie sygnału pomiędzy neuronami. To z kolei mogłoby wyzwalać objawy tej choroby u dzieci predysponowanych genetycznie. W badaniu tym stwierdzono, że im większy niedobór witaminy D, tym wyższe stężenie przeciwciał i cięższe objawy schorzenia. Obie lekarki opublikowały prace, wykazujące związek między niedoborem witaminy D a nagłą śmiercią łóżeczkową niemowląt. W badaniu dr Cohen, analizującym 41 przypadków post mortem, stwierdzono, że „istotny odsetek niemowląt i dzieci zmarłych nagle i niespodziewanieto dzieci z nieprawidłowym poziomem witaminy D we krwi”. Spośród 25 dzieci, które zmarły z przyczyn niewyjaśnionych, 76% miało niedobór witaminy D. Badanie dr Scheimberg, obejmujące 52 przypadki post mortem, wykazało, że „ciężka krzywica w połączeniu z głęboką hipokalemią (niskim stężeniem potasu we krwi) może być przyczyną nagłej śmierci niemowląt i małych dzieci”. W publikacji tej zawarto wniosek, że oznaczenie poziomu witaminy D może być istotnym czynnikiem, wskazującym przyczynę zgonów z przyczyn niewyjaśnionych. Wyniki tych badań są niepokojące, dlatego muszą być potwierdzone na większej próbie, jednak stanowią one ważny argument w podnoszonej teraz kwestii powszechnej suplementacji witaminy D u dzieci poniżej piątego roku życia. Obecnie zaleca się jej dodawanie do diety w tej grupie wiekowej (podobnie jak w przypadku osób starszych oraz kobiet w ciąży). Analizy wykazały, że 1/4 małych dzieci cierpi na niedobór tej substancji. Dane z brytyjskiego systemu opieki zdrowotnej wskazują, że liczba przypadków krzywicy w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła ponad czterokrotnie. Maluchy spędzają więcej czasu w pomieszczeniach, a latem zaleca się unikanie słońca, aby zapobiec rakowi skóry, który – jak się uważa – jest wywoływany promieniowaniem ultrafioletowym. Niedobór witaminy D jest szkodliwy nie tylko dla kości. Badania potwierdzają, że jest on przyczyną wielu różnorakich problemów zdrowotnych. Nie tylko kości Bibliografia Pediatr Dev Pathol, 2013; 16: 292–300 Pediatr Dev Pathol, 2014 Jul 14; Epub ahead of print J Allergy Clin Immunol, 2012; 129: 865–7 Nutrition, 2014; 30: 1225–41 Int Arch Allergy Immunol, 2012; 157: 168–75 F1000Res, 2013; 2: 159 Lancet, 2001; 358: 1500–3 Arch Dis Child, 2008; 93: 512–7 Mayo Clin Proc, 2013; 88: 1378–87 J Hum Lact, 2013; 29: 163–70 Ostatnie badania przeprowadzone przez Australijczyków wykazują, że dzieci, mieszkające w rejonach o niedostatecznym nasłonecznieniu, a w konsekwencji narażone na niedobór witaminy D, są bardziej narażone na alergie pokarmowe i skórne – w porównaniu z dziećmi żyjącymi na obszarach nasłonecznionych. Prawdopodobieństwo wystąpienia alergii na orzeszki ziemne było sześć razy większe w rejonach mniej nasłonecznionych, natomiast alergii skórnej – dwukrotnie większe. W rejonach mniejszego nasłonecznienia, dwukrotnie większe było również prawdopodobieństwo wystąpienia alergii na jajka. W innym badaniu australijskim odkryto, że dzieci matek, które spożywały w czasie ciąży pokarmy bogate w witaminę D (jak jajka czy tłuste ryby) były znacząco mniej zagrożone wypryskiem alergicznym, astmą i katarem siennym. Istnieją także dowody, że niedobór witaminy D jest głównym czynnikiem ryzyka rozwoju astmy. Z niskim poziomem witaminy D w organizmie związane są ponadto zaburzenia psychiczne. Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Oregon Health & Science w Portland dowiodło, że dzieci z ciężkimi zaburzeniami psychiatrycznymi, w tym psychozami, miały mniejsze stężenie tej witaminy w organizmie, niż zdrowe maluchy. Ponadto 21% dzieci z ciężkimi objawami psychiatrycznymi miało niższy poziom tej substancji oficjalnie zalecanego podczas gdy problem ten dotyczył tylko 14% dzieci bez zaburzeń psychicznych. Chociaż te różnice nie miały żadnego statystycznego znaczenia, najsilniejszy związek wykazano pomiędzy niedoborem witaminy D a takimi zaburzeniami psychotycznymi, jak schizofrenia, co potwierdzają wcześniejsze doniesienia. Autorka badania, Keith Cheng, mówi, że rola witaminy D w utrzymywaniu prawidłowej pracy mózgu pozostaje nieznana, ale wiadomo, że receptory witaminy D znajdują się w rozmaitych komórkach tego narządu. – Nie wiadomo, co dokładnie się dzieje, kiedy te receptory nie są aktywne – mówi Cheng – ale wiemy, że nie znajdują się tam bez powodu. Witamina D w cukrzycy Inni naukowcy sugerują, że niedobór witaminy D zwiększa ryzyko cukrzycy. Badanie prowadzone przez ponad 30 lat 12 tys. dzieci w Finlandii wykazało, że dzieci regularnie przyjmujące suplementy z witaminą D są mniej zagrożone cukrzycą typu 1, podczas gdy te, u których podejrzewa się krzywicę, cierpią na cukrzycę typu 1 ponad trzykrotnie częściej. Z danych wynika, że dzieci regularnie otrzymujące 2000 witaminy D (tyle wynosi aktualnie zalecana dawka cierpią na cukrzycę o 80% rzadziej niż te, które przyjmują mniejsze dawki. Niedawno naukowcy ze Stockport w Wielkiej Brytanii zaprezentowali wyniki badań nad rolą suplementacji witaminy D u niemowląt w profilaktyce cukrzycy. Stwierdzili oni, że dzieci, które otrzymywały więcej witaminy D, były o 30% mniej zagrożone cukrzycą w przyszłości niż dzieci, które nie przyjmowały tej substancji. Memory Bank 120401a - Crepuscular Rays from Karen Abad on Vimeo. Słońce - na zdrowie! Przytoczone badania wskazują, że witamina D chroni przed wieloma różnymi chorobami, w tym nowotworami, chorobami serca, a nawet zgonem. Pojawia się jednak pytanie: ile należy jej zażywać, aby odczuć dobroczynne skutki tej praktyki? Jak wiadomo, najlepszym źródłem witaminy D jest słońce, ponieważ powstaje ona w skórze pod wpływem promieni słonecznych. Ekspozycja na światło słoneczne nie jest jednak zalecana dzieciom poniżej szóstego miesiąca. Ponadto wiele dzieci nie spędza na powietrzu tyle czasu, aby wyprodukować dostateczną ilość tej witaminy, szczególnie zimą. Obecnie w Wielkiej Brytanii zaleca się podawanie 280-340 witaminy D dzieciom poniżej piątego roku życia oraz 400 kobietom ciężarnym i karmiącym. Jednak zdaniem niektórych ekspertów, Mike’a Fischera z Vitamin D Association, ilość ta naraża na niedobór dzieci poniżej szóstego miesiąca. Niemowlętom karmionym sztucznie podaje się wystarczającą ilość witaminy D, ponieważ mleko modyfikowane jest wzbogacone o 400 tej witaminy w wersji L lub D. Z kolei te karmione naturalnie nie otrzymują z mlekiem matki dostatecznej ilości tej substancji. Badanie, w którym oznaczono stężenie witaminy D u dzieci karmionych wyłącznie piersią i nieotrzymujących suplementów z witaminą D,wykazało, że aż 45% z nich było zagrożonych krzywicą. Z tego względu, Vitamin D Association radzi, aby wszystkie dzieci karmione piersią otrzymywały krople z witaminą D3 (do kupienia w aptekach). Suplementację należy rozpocząć w pierwszych tygodniach życia. Alternatywnie witaminę D w wysokich dawkach może przyjmować matka karmiąca piersią. Aby w pokarmie znalazła się jej wystarczająca ilość, kobieta powinna jednak zażywać dawkę 15-krotnie większą niż aktualnie zalecana (400 dziennie)14. Z tej racji, wielu ekspertów, w tym Bruce Hollis – profesor pediatrii na Medical University of South Carolina (USA) – oraz organizacje, takie jak Vitamin D Council, zalecają kobietom ciężarnym i karmiącym witaminę D w dawce 4000-6000 dziennie. Porcja dla dzieci karmionych sztucznie oraz tych powyżej 6 miesiąca również jest prawdopodobnie zbyt niska. Vitamin D Council sugeruje podawanie niemowlętom codziennie do 1000 witaminy D, natomiast starszym dzieciom i nastolatkom 1000 na dobę na każde 11 kg masy ciała. Chociaż indywidualne zapotrzebowanie może być różne, niniejsze zalecenia pomagają nie tylko zapobiegać niedoborom witaminy D, ale też zwalczać zaburzenia spowodowane jej niedoborem. Autor publikacji:
845WFd9.
  • on5o2x14zy.pages.dev/393
  • on5o2x14zy.pages.dev/185
  • on5o2x14zy.pages.dev/304
  • on5o2x14zy.pages.dev/144
  • on5o2x14zy.pages.dev/312
  • on5o2x14zy.pages.dev/13
  • on5o2x14zy.pages.dev/125
  • on5o2x14zy.pages.dev/270
  • on5o2x14zy.pages.dev/73
  • czy kości dzieci są mniej podatne na złamania