51 views, 6 likes, 2 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from MINI Bawaria Motors Katowice: Takich dwóch jak nas trzech nie ma ani jednego. Powiedz, które MINI wpada Tobie Takich dwóch jak nas trzech nie ma ani jednego.
Świat nie jest i nigdy nie był dwubiegunowy. Polsce trudno odnaleźć się w rzeczywistości, w której „przyjaciele” okazują się również (a nieraz bardziej) „przyjaciółmi” naszych przeciwników. Wyznawana przez Winstona Churchilla zasada, wyrażona w słynnym zdaniu: „Wielka Brytania nie ma przyjaciół, tylko interesy”, jest de facto zasadą, jaką rządzi się zdecydowana większość państw i bloków na świecie. To zasada, w której nie ma miejsca na sentymenty, jeśli kłóci się z nimi interes państwa. Najmniej tę regułę stosunków międzynarodowych przyswoiła sobie chyba Polska. Co świadczy o nas i dobrze, i źle. Dobrze, bo trudno zgodzić się bez zastrzeżeń na tak cyniczne w swej istocie założenie, że relacjami między narodami rządzą wyłącznie interesy. Bo co z naturalną sympatią, jaka rodzi się między zwykłymi ludźmi, a nawet między przywódcami, co z całą siecią kontaktów, powiązań, wymiany doświadczeń, wszelkich form wsparcia itd.? Jeśli więc polskie elity polityczne – niezależnie od opcji aktualnie rządzącej – mają na uwadze również te ludzkie czynniki, to nie ma się czego wstydzić. Źle, bo można odnieść wrażenie, że w tym „czynniku ludzkim” za dużo momentami klasycznego polskiego romantyzmu, który przysłania trochę ogląd sytuacji i nie pozwala w pełni ogarnąć, kto z nami, a kto przeciwko nam. A w konsekwencji – utrudnia skuteczne pilnowanie swoich interesów, które siłą rzeczy nie zawsze (a w naszym położeniu geopolitycznym szczególnie) idą w parze z interesami innych. Z pewnością wydarzenia dyplomatyczne ostatnich niespełna dwóch lat, w tym niedawny szczyt bliskowschodni w Warszawie, pomogły nagle „odkryć”, że Ameryka, owszem, naszym sojusznikiem jest, ale pod warunkiem, że jej interesy u nas są niezagrożone (czego przykładem jest nadaktywność amerykańskiej ambasador, dyktującej praktycznie treści ustaw i rozporządzeń). I pod warunkiem – to kolejne „odkrycie” wielu osób w Polsce – że nie wchodzimy w kolizję z innym sojusznikiem Ameryki, w tym wypadku Izraelem. Idźmy dalej: ta wiara w dwubiegunowy, czarno-biały układ sił na świecie nie pozwala nam dostrzegać pewnych niuansów, od których zależy przyjęcie odpowiedniej strategii. I tak jeszcze niedawno przez długie miesiące prawa strona polskiej sceny politycznej i medialnej cieszyła się z tego, że szefem Pentagonu został gen. James Mattis (odszedł ze stanowiska pod koniec ubiegłego roku). Powodem radości miały być jego zdecydowanie antyrosyjskie poglądy. A skoro on taki racjonalny w ocenie Putina – cieszono się nad Wisłą – to nam szybko załatwi stałe amerykańskie bazy. Mało kto zdawał sobie sprawę, że gen. Mattis był jednym z głównych przeciwników takiego wzmocnienia obecności Army w Polsce. Bo myślał tylko jak wojskowy – strategicznie – a nie jak polityk, który rozumie także funkcję odstraszającą rozlokowania swoich wojsk. Jeszcze bardziej gubimy się ze swoim dwubiegunowym romantyzmem, gdy nagle okazuje się, że Ameryka może przestać być naszym sojusznikiem na przykład w walce z gazociągiem Nord Stream 2. Wprawdzie oficjalnie Stany grożą ciągle sankcjami firmom, które realizują ten projekt, ale wystarczył mały sygnał ze strony Angeli Merkel, że Niemcy mogą zacząć sprowadzać gaz również z USA (oczywiście w zamian za obietnicę, że sankcji nie będzie), by strona amerykańska zaczęła się poważnie nad tą ofertą zastanawiać. Szkołą pragmatyzmu w polityce międzynarodowej (graniczącego już mocno z cynicznym wyrachowaniem) jest z pewnością postawa Victora Orbana. Obwołany sojusznikiem w walce z unijną biurokracją i ideologizacją „zaskoczył” wszystkich nad Wisłą, gdy okazał się jednocześnie przyjacielem Władimira Putina. To kto on w końcu: przyjaciel czy przeciwnik? Jeszcze mocniej to pytanie wybrzmiało, gdy ten sam Orban, wraz z kolegami z Czech i Słowacji, poleciał jednak do Izraela na spotkanie z premierem Netanjahu, gdy polski premier odwołał swój udział w szczycie V4. A skoro przy Izraelu jesteśmy, to już zupełnie gubimy się, gdy ten sam premier Netanjahu kolejny raz gości na Kremlu z serdeczną wizytą u głowy państwa, które przecież na co dzień stoi ramię w ramię z Iranem, uznawanym przez Izrael za swojego największego wroga i uznawanym przez niego odpowiedzialnym za całe zło na Bliskim Wschodzie (co zresztą jest mocną przesadą). A gdzie w tym wszystkim Polska? Chyba dopiero zaczynamy przechodzić przyspieszony kurs pragmatyzmu w polityce międzynarodowej. W naszym położeniu to wyjątkowo trudne. Bo z jednej strony doświadczenie uczy, że romantyzm i sentymenty „nie zwracają się”. Z drugiej strony – całkowity pragmatyzm, graniczący z cynizmem, też będzie czymś obcym naszej tradycji. Czy jest w ogóle jakaś „trzecia droga”?
Polska zamierza zaakceptować kult Bandery [ANALIZA] Witold Jurasz. 17 czerwca 2022, 19:17. FACEBOOK. KOPIUJ LINK. Według informacji uzyskanych przez Onet z dwóch niezależnych źródeł w
Ukraiński debel to impreza charytatywna, jaka już jutro odbędzie się na kortach Klubu Tenisowego Break w Warszawie. W trakcie trwania imprezy odbędzie się między innymi turniej tenisowy debla, a także licytacja różnego rodzaju gadżetów i prezentów przekazanych przez patronów imprezy oraz kluby współorganizujące ponad miesiąca za nasza wschodnią granicą, na Ukrainie. Tzn w kraju, z którym przed dekadą byliśmy gospodarzem piłkarskiego Euro 2012, trwa agresja rosyjska. Setki tysięcy Ukraińców uciekło z kraju między innymi do Polski. Od tamtego czasu w naszym kraju trwa wszelkiego rodzaju pomoc. Zarówno tym, którzy przybyli do naszego kraju. Jak również tym, którzy zdecydowali się lub musieli zostać na Ukrainie. Pomoc organizują równie ludzie prywatni jak i organizacje. We wsparcie zaangażowały się również polskie kluby tenisowe, które organizują wszelkiego rodzaju pomoc potrzebującym. Kolejną inicjatywą klubów tenisowych jest impreza, którą zaplanowano na sobotę 2 punktami imprezy będą turniej deblowy drużyn trzyosobowych (w skład których wchodzą: zawodnik, amator i przedstawicielka płci pięknej), a także licytacja różnego rodzaju gadżetów przekazanych między innymi przez Polski Związek Tenisowy, Warszawsko-Mazowiecki Związek Tenisowy, Polskie Stowarzyszenie Trenerów Tenisa oraz kluby współorganizujące. Dodatkowo Polski Związek Tenisowy przekazał 10 tysięcy złotych na zbiórkę i zakup rzeczy pomocowych na Ukrainę. Godnym uwagi jest również gest burmistrza miasta Sierpc. Jarosław Perzyński przekazał na akcję niemal dwie tony darów dla wylicytowania będą między innymi: zaproszenie VIP na mecz Billie Jean King Cup Polska – Rumunia w Radomiu, Gadżety podpisane Agnieszkę Radwańską, rakieta podpisana przez Wojciecha Fibaka, proporczyk z autografami reprezentacji w Pucharze Davisa czy zabytkowe rakiety tenisowe od doktora Jerzego medialny nad imprezą objął „Tenisklub”. Z kolei w czasie imprezy relację na antenie „Kanału Sportowego” przeprowadzi Tomasz się na imprezę nie trzeba się również martwić o posiłek. W czasie imprezy będzie można się posilić dzięki hojności darczyńców. Będzie zarówno grill jak również różnego rodzaju przekąski zarówno na konkretnie jak i na słodko.
Reguła dodawania mówi nam więc, że jeżeli mamy np. dwa interesujące nas zbiory – jeden składający się z x x elementów, a drugi składający się z y y elementów (i żaden element nie jest wspólny dla tych dwóch zbiorów), to chcąc wybrać pewien element z tych zbiorów możemy to zrobić na x + y x + y sposobów.
Chciałabym dzisiaj napisać coś fajnego i mądrego, bo wiem, że Bartek na pewno TO przeczyta. On zawsze wszystko czyta. Zastanawiałam się wielokrotnie, dlaczego to robi? Zdarza się, że zaznacza mi błędy jakie popełniam – no nie często je popełniam, ale jednak 🙂 Przyłapałam go może ze dwa lub trzy razy jak czytał mój post i wiecie jaki wtedy uśmiech zakrada mu się na twarz, co więcej oczy ma roześmiane jak małe dziecko czekające na kolorowa watę cukrowa w dwumetrowej kolejce. Powiedziałabym, że to mój stalker w pozytywnym tego słowa znaczeniu – naprawdę to bardzo urocze jak skrupulatnie czyta, co napiszę i jeszcze ze mną konsultuje, co by tu zmienić czasami. Przyznam, że bardzo się angażuje w to, co robię. Pomaga mi i mnie wspiera. Wracając do pojęcia stalkera – to przyznam, że super jest takiego mieć – to jest jak tutaj na obrazku – nic dodać, nic ująć. Chodzący uśmiech na twarzy. Przyjdzie taki moment – a mam go zaplanowanego w głowie, gdzie napiszę o Bartku coś więcej, sensowniej i tak od serduszka, chociaż mam świadomość, że już go poznaliście i odczuwam, że go polubiliście – to zupełnie tak jak ja i moja ekipa Polciowo – Filipowa! Na Bartku zawsze mogę polegać, zawsze! Nawet po najgorszym dniu w pracy, w drodze ze sklepu, po podróży, po czymkolwiek i gdziekolwiek – wiem, że jest. Dziś na blogu nasza pierwsza wspólna sesja, która sprawiła nam mnóstwo radości – Esterze też! Teraz stwierdzam, że przygotowanie stylizacji dla siebie samej jest o wiele łatwiejsze niż dla nas obu, ponieważ zwracam wtedy uwage na więcej rzeczy. Zależało mi na tym, abyśmy kolorystycznie ze sobą 'grali’. Koniecznie dajcie znać jak Wam podoba się ten nasz eksperyment, który mamy w zamiar coraz częściej tutaj wdrażać. Przyznam nieskromnie, że ja jestem zachwycona, a Wy? Które zdjęcie jest Waszym ulubionym? #staypositive
W trzecim przypadku polskiego bramkarza pokonał jego klubowy kolega Kurt Zouma. Francuz „wykończył” zagranie Kane’a, a w chwili kontaktu z piłką tuż za nim był właśnie Son. Gdyby nie bramka samobójcza, mówilibyśmy o kolejnych trzech, a nie dwóch golach zgranego duetu. Tyle wspólnie wypracowanych bramek w jednym spotkaniu
zapytał(a) o 13:16 Jak poprawnie interpretować cytat ,,Takich dwóch jak nas trzech, to nie ma jednego."? Obiecałem sobie, że nie skorzystam już z tego ścierwa zwanego Zapytajem, bo tutaj nikt nie potrafi udzielać pomocnych odpowiedzi: [LINK] , ale oto jestem. Jak dla mnie to zdanie jest niepoprawne logicznie, bo po pierwsze: dwoch osób nie może być jednocześnie mniej i więcej. Po drugie: Jeśli nawet pominiemy tą niespójność podmiotów, to druga część zdania: ,,...to nie ma ani jednego." mogłaby oznaczać jedynie, że wspomniane wcześniej 2 lub 3 osoby są bardziej bezużyteczne i nieistotne, niż jedna przeciętna osoba. Jestem jednak pewien, że autor ,,Kubusia Puchatka" miał coś mądrzejszego na myśli gdy go pisał, ale ja nie znam kontekstu tej wypowiedzi. Bezsensowność może też wynikać ze złego tłumaczenia. Oświećcie mnie. Chcę- tfu! Żądam poprawnej interpretacji. Uwaga: nie patyczkuję się z odpowiedziami na takim poziomie, jakie dostała pytająca w linku. ✋ ...nie ma ani jednego."⬅Tam miało być ani. Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2018-01-28 18:43:55 Odpowiedzi [CENZURA], wiedziałem, że tak będzie! Tutejsza dzieciarnia nadaje się jedynie do odpowiadania na pytania typu : ,,Czy mam małego?" lub ,,Czy lubisz budyń?". Współczuję wam jacy będziecie w dorosłym kolei pijawki z Onetu piszą mi, żebym zapłacił za wyróżnienie pytania i otrzymanie odpowiedzi. [CENZURA]!A teraz dawajcie mi lajki, bo gadam z najwyższym sensem. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
J. – Nie, bo ja byłem pierwszy. R. – Ale nas jest dwóch. J. – Zaraz zawołam panią! A. – Pani tu nie ma, skarżypyto! R. – Jak nas nie puścisz, to ja powiem pani, że przepisałeś od Ani pracę domową. Widziałem! J. – No, dobrze. b. Negocjacje miękkie W tej samej sytuacji rozmowa mogłaby potoczyć się następująco:
Tekst piosenki: Nie ma takich dwóch jak jeden ja (2019) Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Joł, joł joł, i raz, woo!Raz, dwa! Ruchy!Trąba, iU mnie mówisz, maszNie ma takich dwóch jak jeden jaGdzie Ali-Baba, tam zbójów stoi szykSzeherezada gada którąś nocLecz, Panie, ty masz fart, wyjątkowy trafPrzed tobą magii przeogromna mocTy dasz popalić innym, że aż strachJak dasz ognia, w koło siwy dymZałatwisz kogo chcesz (Juhu!), a jak!Tylko lampę potrzyj, raz, dwa, trzyA ja na to:Panie jak ci tam?No mniejsza, mów na co ochotę maszJa fantazję każdą ci spełnię w migNie ma takich dwóch jak jeden jaBo w życiu jak w menuWybieraj A'la cartHej, mruku, otwórz się i szepnij czego chceszNie ma takich dwóch jak jeden jaKlientki nam ufająjesteś boss i wielki szachNie ściemniam, wiesz? Na słodko chcesz?Baklavę, życzy pan, czy deser dnia?Kolekcja haute couture, byś wzięcie miał u damPomocna dłoń cię zbliży dońNie ma takich dwóch jak jeden jaJołWyżej ręka, ahaNie wymiękajJołNo bo weź zrób takAlbo weź zrób siakAlbo z czapy takDywan leci rach-ciachAlbo paszcząCo się lampisz?Dżin ma stylMagia to, czy rapI klaszczemy na raz, jołHej, czas obudzić sięPrzyjmujesz dżina na charge d'affairsPodbite mam papiery, to się wieZ polecenia od najwyższych sferOchota, Wola już są, nie krępuj sięŻyczenia wal, zamieniam się tu w słuchNie wierzę, żebyś nie miał życzeń trzechNa co czekasz? Dalej lampa w ruch-Panie-AladynTak! Wybieraj, móc to chciećWięc się w dyńkę skrob, i myśl non stopWe mnie kumpla warto mieć, kumpla warto mieć,We mnie Kumpla warto mieć, kumpla warto mieć,SerioKumplaWarto we mnieMiećNie ma takich dwóch jak jeden ja Brak tłumaczenia! Pobierz PDF Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Słowa: brak danych Muzyka: brak danych Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Inne piosenki alladyn (1) 1 0 komentarzy Brak komentarzy
Takich dwóch jak nas trzech to nie ma ani jednego, powiedział Alan Alexander Milne Tymczasem u nas ojciec prowincjał Paweł Kozacki OP zdecydował, że od 8 września 2019 roku obowiązki duszpasterzy
foto: AZS AWF Warszawa Stało się! Jednostki Akademickiego Związku Sportowego przejęły całe podium w Systemie Sportu Młodzieżowego w roku 2020. W klasyfikacji 4012 klubów na czele ponownie stanął AZS AWF Katowice z kolosalną przewagą ok. 400 pkt. nad AZS AWF Warszawa i OŚ AZS Poznań. – Nasze trzecie z rzędu zwycięstwo szczególnie cieszy, ponieważ to świadczy o naszej systematycznej pracy i mocnych podstawach. Od wielu lat byliśmy na drugim lub trzecim miejscu w klasyfikacji i razem z Prezesem AZS AWF Katowice prof. Adamem Zającem marzyliśmy o zwycięstwie! No a jak się to wreszcie udało w 2018 roku, to z najwyższego stopnia podium nie schodzimy – cieszy się Dyrektor AZS AWF Katowice, Krzysztof Nowak. – To, czego dokonały AZS AWF Katowice, AZS AWF Warszawa i AZS Poznań, to prawdziwy majstersztyk. Myślę, że na kilka lat AZS AWF Katowice odskoczył rywalom. To efekt wielu lat konsekwentnej pracy i współpracy klubu z uczelnią, miastem Katowice i władzami województwa. Cieszy mnie osobiście rozwój w tym zakresie klubu AZS AWF Warszawa, który też po kilku latach właściwej, systematycznej pracy zaczyna zbierać jej owoce. AZS Poznań od kilku lat znajduje się również w czołówce, a co najważniejsze cały czas się rozwija. Pozostałym nie łatwo będzie dotrzymać kroku, ale ja upatruję tutaj jeszcze za kilka lat popisów AZS UMCS Lublin, który rośnie nam w siłę z roku na rok, stosując podobne rozwiązania jak Katowice – mówi wiceprezes ZG AZS ds. sportu, Maciej Hartfil. Jednostki AZS rokrocznie stanowią o sile polskiego sportu młodzieżowego, co potwierdzają zajmowaniem większości miejsc w pierwszej dziesiątce rankingu prowadzonego przez Instytut Sportu. Opanowanie całego podium w klasyfikacji generalnej nie zdarzało się jednak w ostatnich latach. Żeby tego było mało, Akademicki Związek Sportowy zdominował klasyfikację w każdej z kategorii wiekowych uwzględnianych przez system. Liderem w wieku młodzika okazała się OŚ AZS Poznań, a w juniorze młodszym – AZS AWF Poznań. W kategorii juniora najwięcej punktów zdobył AZS AWF Warszawa, zaś w wieku młodzieżowca najlepsi okazali się sportowcy AZS AWF Katowice. – Możemy być dumni z wyników, które nawet w czasach pandemii udaje się poprawić. Osiągnięte rezultaty to efekt silnej struktury, szerokiej skali działalności AZS oraz doświadczenia, które jak widać, wykorzystujemy należycie. Wyniki Systemu Sportu Młodzieżowego są ważnym elementem weryfikacji działań stowarzyszenia. Naszą misją jest nie tylko realizacja sportu studenckiego ale kompleksowe zabezpieczenie szkolenia już od najmłodszych lat – mówi sekretarz generalny AZS, Dariusz Piekut. Dyrekcja katowickiego klubu wylicza, że na sukces punktowy zapracowało aż 13 sekcji spośród 25. – Największym dorobkiem mogą się pochwalić pływanie, lekka atletyka, biathlon i biegi narciarskie, co potwierdza tezę o równomiernym rozłożeniu akcentów na dyscypliny letnie i zimowe w naszym klubie. Rekordów mieliśmy zbyt wiele, żeby o wszystkich wspomnieć – dodaje Krzysztof Nowak. Aż siedem z dziesięciu najlepiej punktujących klubów w 2020 roku to te spod znaku gryfa. Poza podium wzorem roku ubiegłego piąte miejsce utrzymał AZS AWF Poznań, a oczko niżej uplasował się lubelski AZS UMCS. Awans na ósmą lokatę uzyskała reprezentacja AZS AWFiS Gdańsk, a listę TOP-10 zamyka AZS AWF ze stolicy województwa dolnośląskiego. Warto dodać, że 11. miejsce przypadło AZS AWF Kraków, a do pierwszej 20 dostał się także AZS Uniwersytetu Warszawskiego. We współzawodnictwie dzieci i młodzieży w 2020 roku zostało sklasyfikowanych aż 51 jednostek AZS ze wszystkich województw. – Wybitna kadra trenerów i instruktorów, skauting oraz systematyczna praca naszych podopiecznych przynoszą rewelacyjne wyniki. W tym momencie słowa uznania należą się również działaczom i liderom Akademickiego Związku Sportowego, którzy stają na wysokości zadania, aby zabezpieczyć obsługę logistyczną, organizacyjną i administracyjną naszych jednostek. Dopiero dopełnienie tych wszystkich warunków sprawia, że możemy cieszyć się z dominacji w sporcie dzieci i młodzieży – mówi sekretarz generalny AZS, Dariusz Piekut. Wiceprezes ZG AZS ds. sportu, zapytany o marzenie opanowania całego rankingu TOP-10 przez kluby AZS twierdzi, że osiągnięcie takiego wyniku nie będzie łatwym zadaniem, ale patrząc na rosnące zaangażowanie klubów AZS w sport dzieci i młodzieży, może się okazać, że nie jest to niemożliwe. – Widać wyraźnie liderów, którzy walczą o miejsca na podium, ale pozostali również bardzo mocno rozwijają się w tym zakresie – mamy dominatorów w każdej kategorii wiekowej. To cieszy mnie najbardziej, bo często spotykaliśmy się z zarzutami, że kluby AZS mają łatwiej, bo, korzystając ze wsparcia uczelni, ściągają już „gotowych” zawodników. Tymczasem zwyciężyliśmy klasyfikacje we wszystkich kategoriach wiekowych. Mimo pandemii to był znakomity rok dla klubów spod znaku gryfa i jestem przekonany, że ta tendencja utrzyma się jeszcze długo, bo taka wewnętrzna rywalizacja klubów AZS też ma swój smaczek, a najważniejsze, że odbywa się na zdrowych, przyjacielskich zasadach – komentuje wiceprezes Hartfil. – Wyniki systemu sportu młodzieżowego pokazują, że nikt w Polsce nie ma tak znakomicie zbudowanej piramidy szkolenia jak AZS. Dzisiaj podziwiamy osiągnięcia w sporcie dzieci i młodzieży, ale warto wspomnieć, że AZS dominuje w wielu dyscyplinach w sporcie seniorskim i w dużej mierze stanowi o sile polskiej reprezentacji olimpijskiej. Jestem przekonany, że wielkie nazwiska z klubów AZS zobaczymy w tym roku nie raz na podium w Tokio – podsumowuje Hartfil. Pełna klasyfikacja dostępna jest na stronie Instytutu Sportu.
4w3t. on5o2x14zy.pages.dev/388on5o2x14zy.pages.dev/300on5o2x14zy.pages.dev/309on5o2x14zy.pages.dev/363on5o2x14zy.pages.dev/301on5o2x14zy.pages.dev/3on5o2x14zy.pages.dev/304on5o2x14zy.pages.dev/318on5o2x14zy.pages.dev/130
nie ma takich trzech jak nas dwóch